Pokaż mi co jesz a powiem Ci czy jesteś mądra.

                         

                      W internetach o tym głośno. Pudelek, Angora, Gala - wszędzie o tym mówią, wszyscy o tym czytają. Ja również nie przeszłam obok tego tematu obojętnie, co więcej pozostawiłam na pewnym portalu komentarz w obronie puszystych kobiet. O czym mowa? O sporze między Dorotą Wellman a Ewą Chodakowską. My iks-elki zostałyśmy obrzucone błotem przez Panią Chodakowską, która twierdzi, że jesteśmy tym co jemy. Pani Dorota stwierdziła natomiast, że ma dość lasek w legginsach z wyrzeźbionym brzuszkiem, długimi nogami, opalenizną, już nie mówiąc o przymusowym expresowym odchudzaniu po ciąży. W social mediach aż huczy od zdjęć wysportowanych lasek. Skąd Pani Chodakowska może wiedzieć jaki jest stan zdrowia Pani Wellman? Może ma problemy z tarczycą? Albo przyjmuje hormony? Co to za komentarz w ogóle ze strony Chodakowskiej? A może ona sama jest na wspomagaczach i po operacjach plastycznych? Nikt nie wie, bo z nią nie śpi i się z nią nie budzi. Pani Dorota przynajmniej ma więcej kultury osobistej... Owszem, zdrowe ciało jest piękne, nie mam nic przeciwko, ale dlaczego puszysta osoba ma być krytykowana za swój wygląd? Jestem puszysta i nie jem byle czego, staram się zdrowo odżywiać... Jak mam na talerzu sałatę to jestem mądra, a jak leży kaczka z żurawiną to już poje*ana z olejem w głowie? Chore... Idąc takim tokiem myślenia, od dziś powinnam oceniać ludzi na podstawie tego co jedzą... Bo to taka moda... Księżna Diana jadła hamburgery i też miała olej w głowie? Puszysty szczupłego nigdy nie zrozumie i na odwrót, ale do jasnej cholery! Dlaczego ludzkość ocenia w tak podły sposób ludzi otyłych? Szanuję i doceniam wysportowane kobiety, bo przecież ciężką pracą doszły do perfekcyjnego wyglądu, ale nie oceniam ich przez pryzmat tego co jedzą, nie patrzę im w talerz i nie obrażam pod kątem wyglądu mówiąc ,,ależ jesteś obrzydliwie chuda,, albo ,,masz mięśnie jak Pudzian". Pani Dorota Wellman słynie z ciętej riposty - to już wiadomo, Chodakowska również. Czasem warto się zatrzymać i porozmawiać, a nie, Jak Chodakowska, obrzucać błotem w gazetach czy też tępić puszystych głupim pierdoleniem. Sama osobiście przyjmuję krytykę za swój wygląd na klatę, nie jestem obrażalską laską, która zgnoi inna kobietę za to, że powiedziała ,,ale z Ciebie pasztet , weź się odchudź". Nikt nie spytał mnie nigdy prosto w twarz, czy dobrze mi w takim ciele, ale komentarzy jest pewnie wiele... Ja siebie akceptuje i nie zamierzam wyglądać jak Chodakowska. Nie urodziłam się ze schabowym w ręku, nie byłam też od urodzenia puszysta. Na nic nie choruje, nie mam problemów, które mogą powodować moją puszystość. Mogę zacząć trenować, ale nie chcę, bo kocham swoje ciało i nie pozwolę się obrażać, bo komuś nie odpowiada mój wygląd, a tym bardziej zawartość mojego ,,gara", bo to co jem to moja osobista sprawa. Nie odpuszczę również nikomu kto będzie obrażał puszyste osoby, a zwłaszcza kobiety. Nie bądźmy dla siebie sukami, po co te nerwy...??? Złość piękności szkodzi podobno...:) Iks-elki...- stoję za Wami murem!!!




                



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

PasteLOVE włosy...czemu nie ?

Artysta z pasją.

Dla M.